Czy to możliwe, by w miejscu, które z założenia ma być tymczasowe, czuć się jak w domu? Leila, Amir i Baqir to troje z ponad tysiąca mieszkańców obozu dla uchodźców - zbudowanego z kontenerów - znajdującego się na terenie dawnego lotniska Berlin-Tempelhof. Jego tymczasowość, która tkwi w materialności domów, zdaje się dyktować atmosferę tego labiryntu. Bohaterowie stawiają się sytuacji w poczekalni, pragnąc stabilizacji i nadziei, że nie skończą w kolejnej tymczasowej przestrzeni.