Członek genialnego zespołu. Świetny pianista i kompozytor. Człon Floydów. To już definitywnie koniec najlepszego zespołu wszech czasów. Wish you were here.
Ostatnimi czasy straszne plagi spotykają Floyd'ów. Najpierw Syd, teraz Richard. Kurcze, co się na tym świecie dzieje :( RIP.
A ten genialny zespół nie osiągnąłby doskonałości bez niesamowitego talentu tego pana... Cóż powiedzieć. R.I.P. [*]
Tak to już jest, że większość z najlepszych zespołów (nawet po rozpadzie) straciła już co najmniej jednego muzyka na zawsze. Mija epoka gigantów muzyki (jeśli już nie minęła). Szkoda *