Roger Waters

George Roger Waters

9,1
116 ocen muzyki
powrót do forum osoby Roger Waters

Choć może się wydawać inaczej, to właśnie on wyłożył inicjatywę powstania Pink Floyd, to on zebrał i zmotywował ekipę, on pomagał komponować i pisać teksty, i wreszcie, po odejściu Syda Barretta, on został liderem i głównym twórcą. A teraz jest genialnym solistą, inspirującym człowiekiem. Tę postać dzielę na trzy etapy działalności - stary Roger Waters, Punkt Kulminacyjny i nowy Roger Waters. Stary Roger to lata jego młodości, i czas wieku średniego, czyli odległa przeszłość, gdy należał do Pink Floyd. Punkt Kulminacyjny to odejście z Pink Floyd, pierwsze lata kariery solowej. Natomiast etap Nowego Rogera zaczyna się w 1997 roku, i trwa do dziś. Gdy trwał etap Starego Rogera, szlifował on swój talent, ale jednak cały czas pozostawał w cieniu, najpierw Syda Barretta, potem Davida Gilmoura. Był pomocnikiem. I nie ukrywajmy, nie był wtedy najatrakcyjniejszy fizycznie. Wyglądał przeciętnie, w sumie można by rzec, był nieco brzydki, do pięknego mu sporo brakowało. Najpierw dziewczyny szalały za Sydem, potem Davidem, a w międzyczasie za Wrightem a Masonem. On zaś cieszył się raczej kiepskim powodzeniem, choć oczywiście w żadnym wypadku nie twierdzę, że zerowym, bo miał swoje wielbicielki. Czasami pewni specyficzni internauci śmieją się z niego na swoim dziwacznych małowartościowych forach, widząc jego zdjęcia z czasu Starego Rogera, że był "szpetny jak noc", ale osobiście takowi ludzie mają u mnie duży minus, bo ja osobiście nigdy nie oceniam nikogo po wyglądzie. To znaczy wiadomo, pierwszy kontakt to ocena zewnętrzna, ale nie traktuję nikogo "według Fizyczności", oceniam człowieka w stu procentach dopiero, gdy pogadamy, czyli gdy poznam jego psychikę, osobowość, zachowanie, to, jaki jest, co ma w głowie. A nie na zasadzie "ten jest brzydal, więc to frajer, nie szanuję go", "ten jest atrakcyjny fizycznie, jak model z okładki Mens Healts (czy jakoś tak), dopakowany, mam szacun, mój człowiek". Ale wracając... Był w atrakcyjności fizycznej wtedy dość przeciętny, ale był w porządku, miał dobry klimat, współtworzył dobre utwory z zespołem. Zwyczajna normalność. Mijają lata. Koledzy kłucą się, Pink Floyd wchodzi w czas wyeksploatowania, Roger rozpoczyna karierę solową, i w ten sposób zaczyna się punkt kulminacyjny. Z chwilą opuszczenia zespołu (mniej więcej wtedy) pojawiają się na jego głowie pierwsze siwe włosy,pierwsze lekkie zmarszczki, twarz się trochę zmienia. I wtedy, co można zobaczyć na zdjęciach z tamtych lat, Roger nie jest już brzydki. Wygląda już zwyczajnie, dobrze. Robi się trochę przystojniejszy, nabiera siły, a jego twarz prezentuje moc entuzjazmu i stylu. Anglik powiedziałby, że Roger stał się "nice man". Powstają prawie-genialne The Pros and Cons of Hitch
Hiking oraz Radio K.A.O.S. To był punkt kulminacyjny, poziom mocno średni, wielki wzlot w górę, ogień! I wreszcie nadchodzi "magiczny" rok 1997. Roger Waters siwieje całkowicie, starzeje się, jego twarz przechodzi w inny styl, i w ten sposób on osiąga szczyt zajebistości. Uwieńczeniem tego jest Amused to Death, GENIALNE DZIEŁO, lepsze nawet od The Wall, efekt przebłysku geniuszu w jego latach wieku średniego, za Starego Watersa, ale w 1997 Stary Roger odchodzi na zawsze w obszar pamięci, a powstaje NOWY ROGER WATERS! Wraz z siwymi włosami ten staruszek staje się przystojny jak nigdy, staje się pefekcyjnie atrakcyjny fizycznie, chill out'owy, silny, potężny i epicki, po prostu "COOL!!". Teraz są fenomenalne koncerty, świetne utwory muzyczne. Dalej już nie trzeba opowiadać. Tak jest przecież do dziś...

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones