Jego filmy są nasiąknięte tą bezduszną bezbarwną atmosferą. Genialny! Czekam na kolejne filmy!
ps. znacie jakichś podobnych niekoniecznie popularnych reżyserów?
Przed chwilą obejrzałem "Miss Violence". To debiut, ale grecki i zapatrzony na sukces kolegi od "Kła" i koleżanki od "Attenberg". Drugi tytuł to "Play". Seidl faktycznie podobny i z bardzo znanych Haneke. Dorzuciłbym też ostatnie filmy Kim Ki Duka.
Gość ma nieźle narąbane w głowie. Oglądałem "Lobstera" i "Kła". W obu filmach jest pokazane jakieś upiorne, a zarazem groteskowe zezwierzęcenie, zdehumanizowanie człowieka. Trochę mnie razi też pastwienie się nad zwierzętami, ale w tak ukazanej kondycji ludzkiej znajduję do tego uzasadnienie. Ciężko się Lanthimosa ogląda, ale z pewnością pozostawia po sobie ślad i prowokuje do przemyśleń. Niemniej, jego filmy są jednorazowe. Nie mam ochoty już do "Lobstera" i "Kła" nigdy wracać. Obejrzę jeszcze "Alpy" - zobaczymy, czy będą równie (albo bardziej) popieprzone.